Korzystając z tygodnia wolnego pomiędzy maturami, postanowiłam wybrać się do stolicy, której nie odwiedzałam od stycznia. Nie tylko odpoczynek od egzaminów i chęć spędzenia wolnego czasu z chłopakiem były powodami dla którego postanowiłam spędzić 4 dni w Warszawie. Wybór tego konkretnego weekendu był spowodowany odbywającymi się w tym czasie Juwenaliami oraz Nocą Muzeów.
Juwenalia to święto studentów obchodzone w maju, czyli czas imprez, koncertów, przebieranek i spotkań ze znajomymi. Większość tych wydarzeń jest za darmo dla studentów, bądź studentów danej uczelni, a dla pozostałych jest to wstęp za niewielką opłatą. Będąc w stolicy od piątku 13 miałam okazję pojawić się na Juwenaliach Politechniki Warszawskiej, dla której jedynym ogranicznikiem był wiek - impreza +18.
W sobotę, 14 maja, miał odbyć się koncert Dawida Podsiadło oraz T.Love. Nie ukrywam, że przyszliśmy z chłopakiem na ten drugi, bo twórczość pierwszego wykonawcy niewiele nam mówi, może poza tym co czasem usłyszy się w radiu. Na Stadionie Syrenki pojawiliśmy się jeszcze przed 20, czyli tak, aby pojawić się na obu koncertach i zająć dobre miejsce w okolicy sceny. Kilka minut po wepchnięciu się w tłum ludzi Dawid rozpoczął swój koncert.. i szczerze powalił mnie na kolana.
Dawno nie słyszałam tak dobrego koncertu na żywo, dawno nikt nie zrobił na mnie tak dobrego wrażenia, szczególnie swoim głosem, który był obłędny, a sposób w jaki się nim posługiwał - mistrzowski! Pierwszy wykonawca zdobył moje serce w ciągu kilku chwil!
Po godzinnym występie Dawida przyszedł czas na T.Love i nie ukrywam - nieco się zawiodłam. Oczekiwałam samych hitów, czegoś co rozgrzeje publiczność, a oni na przez 45 minut śpiewali piosenki z nowych albumów oraz mało znane. Dopiero po połowie zabrali się za wieczne hity, których wykonanie nie było już tak świetne. Ja rozumiem ich wiek, ale jednak wizja świetnej zabawy została zasłonięta przez znudzenie pierwszą częścią ich koncertu.
O północy, kiedy w tle grali jeszcze Lucy Phere, opuściliśmy Stadion Syrenki i udaliśmy się w stronę centrum. Przez cały miesiąc w wieżowcu Warsaw Trade Tower, przy Muzeum Powstania Warszawskiego można obejrzeć wystawę na 35 piętrze do wieczora, jednak z okazji Nocy Muzeów przedłużyli ten czas do 1 w nocy. Z okazji Nocy Muzeów po mieście jeździły zabytkowe autobusy, czyli tak zwane "ogórki" oraz tramwaje. Będąc prawie na miejscu postanowiliśmy podjechać ogórkiem jeden przystanek, jednak kierowca skręcił w inną uliczkę niż się spodziewaliśmy. I tym sposobem znaleźliśmy się ponownie pod Pałacem Kultury, skąd udaliśmy się szybko na linię metra M2 i biegiem z jej ostatniej stacji pod wieżowiec. Na miejsce udało nam się dotrzeć o 00:55, czyli chwilę przed zamknięciem wystawy. Wjechaliśmy po raz drugi tego dnia windą na 35 piętro, aby móc podziwiać panoramę nocnej Warszawy z wysokości. Na szczęście nie zamknęli jej równo o 1, lecz 15 minut po, więc mieliśmy trochę czasu, aby przywrócić oddech do normy i spędzić kilkanaście minut patrząc na iskrzące się światła wieżowców w centrum.
W niedzielę pogoda zdecydowanie bardziej dopisywała. Wiatr ciągle dawał o sobie znać i o wyjściu bez swetra nie było mowy, jednak z nieba nie znikało słońce, którego poprzedniego dnia w ogóle nie było widać zza gęstych chmur.
Postanowiliśmy wybrać się do Łazienek Królewskich, gdzie wiosna pierwsza daje o sobie znać. Wchodząc do Parku od razu czuć zbliżające się ciepło, zieleń ma mocny, intensywny, świeży kolor, a wysokie drzewa tłumią wiatr. Kilkanaście minut spędziliśmy pod pomnikiem Fryderyka Chopina, gdzie właśnie trwał koncert.
Plener, w którym spędziliśmy kilka godzin wykorzystaliśmy do robienia zdjęć, zarówno sobie nawzajem jak i tych ukazujących wiosnę w Łazienkach. Uwielbiam to miejsce, mimo tłumów rodzin odwiedzających je w ciepłe weekendy, nigdy nie idzie się zatłoczonymi alejkami. To miejsce jest ogromne i ludzie giną wśród wielkich drzew, zieleni trawy. To także idealny plener nie tylko do zdjęć, ale także do wypoczynku na świeżym powietrzu, spędzenia czasu z najbliższymi, zrobienia pikniku i rozkoszowania się coraz cieplejszą pogodą oraz widokami :)
Plener, w którym spędziliśmy kilka godzin wykorzystaliśmy do robienia zdjęć, zarówno sobie nawzajem jak i tych ukazujących wiosnę w Łazienkach. Uwielbiam to miejsce, mimo tłumów rodzin odwiedzających je w ciepłe weekendy, nigdy nie idzie się zatłoczonymi alejkami. To miejsce jest ogromne i ludzie giną wśród wielkich drzew, zieleni trawy. To także idealny plener nie tylko do zdjęć, ale także do wypoczynku na świeżym powietrzu, spędzenia czasu z najbliższymi, zrobienia pikniku i rozkoszowania się coraz cieplejszą pogodą oraz widokami :)
Wieczór spędziliśmy w mieszkaniu na Pradze w świetnym towarzystwie naszych znajomych, bo na plażę nad Wisłą jeszcze za zimno. Jednak z utęsknieniem czekam na wakacyjne upały i gorące wieczory, które można tam spędzić, jak i na Bulwarze Wiślanym.
BEIGE
Są kolory, które nigdy się nie znudzą i nie wyjdą z mody. Niewątpliwie należy do nich czerń i biel. Wraz z biegiem lat pozostają one niezastąpione, pasują praktycznie do każdej stylizacji zarówno jako baza jak i główna gwiazda. Trend 'nude' miał swój początek w makijażu, z początku make'up no make'up, następnie matowe usta w zgaszonych odcieniach jasnego różu i brązu, przez paznokcie i dodatki, aż po całe stroje. W moim wypadku jest to beżowa koszulka, która na tle kontrastującej ze sobą czerni i bieli staje się neutralnym tłem i idealną bazą. Białe spodnie to także nowy nabytek, do którego bardzo szybko się przekonałam, w przeciwieństwie do koloru koszulki, którą uważałam za nietwarzową. Są uniwersalne, zarówno do tych mniej jak i bardziej eleganckich zestawień. Jest to must-have w wiosennej szafie. Jest jedno 'ALE' - uważaj, aby spodnie nie były zbyt prześwitujące, zwłaszcza z tyłu, lub zainwestuj w odpowiednią bieliznę :)
Początkowo zestaw miał skończyć się na tym etapie plus dodatki, jednak pogoda pokrzyżowała mi plany i musiałam się cieplej ubrać. Całość otacza czarny sweter sięgający prawie do kostek. Idealny na taką pogodę jak teraz oraz na chłodny letni wieczór. Dopełnieniem jest tutaj skórzana torebka, która została dobrana pod kolor spodni i koszulki oraz klasyczny i ponadczasowy zegarek z DW na czarnym pasku. Ekstrawaganckim elementem są tutaj duże, srebrne okulary muchy, które odbijają wszystko niczym lustro. Idąc niżej ostatnim elementem są buty i to od nich przede wszystkim zależy jaki charakter będzie mieć nasza stylizacja. Ja postawiłam na wygodę i wybrałam czarne slip on ze srebrnymi końcówkami, przez co całość nabrała miejskiego, lekko sportowego stylu. Gdybym wybrała sandałki na obcasie lub klasyczne szpilki, także w kolorze nude efektem byłaby bardziej elegancka stylówka, idealna na randkę lub wieczorną kolację ze znajomymi.
Makijaż także komponuje się z tematem. Oczy i brwi są lekko podkreślone, a usta pomalowane pomadką w neutralnym odcieniu.
Fotografem jak zwykle był mój wspaniały chłopak Wojtek, dzięki któremu spędziłam zeszły weekend w moim drugim domu - w Warszawie.
SPRZĘT: SONY DSC-HX60B
INSTAGRAM @miller.emilia
FANPAGE Miller Emilia Blog
SNAPCHAT @mlecznyraj
17 komentarze
Kocham te buty i sweter! <3
OdpowiedzUsuńWidać, że dobrze się bawiliście i fajnie, że udało Wam się trafić na tyle koncertów. Chętnie też wybrałabym się do Warszawy. Byłam już tam kilka razy, ale nigdy w Łazienkach, a po tych pięknych zdjęciach żałuję, że tam nie pojechałam. Świetna stylizacja. Rzeczywiście białe spodnie można fajnie wykorzystać. Chyba w końcu kupię taką parę :) Świetne okulary.
OdpowiedzUsuń4 dni w Warszawie? Musiało być super! :D Świetne zdjęcia, widać że wyjazd się udał :3
OdpowiedzUsuńjustsayhei.blogspot.com
jaki masz cudny sweterek :)
OdpowiedzUsuńobs:)
Super! Też planuję się wybrać na małą wycieczkę do Stolicy :)
OdpowiedzUsuńWcześniej myślałam, że Juwenalia to zupełnie coś innego, dzięki temu postu dowiedziałam się. :) Piękne zdjęcia! Jeszcze nie byłam w stolicy, ale mam nadzieję, że będę miała wkrótce okazję.!
OdpowiedzUsuńhttp://wiktoria-necka.blogspot.com/ Chętnie zapraszam, jeśli masz ochotę.
Wcześniej myślałam, że Juwenalia to zupełnie coś innego, dzięki temu postu dowiedziałam się. :) Piękne zdjęcia! Jeszcze nie byłam w stolicy, ale mam nadzieję, że będę miała wkrótce okazję.!
OdpowiedzUsuńhttp://wiktoria-necka.blogspot.com/ Chętnie zapraszam, jeśli masz ochotę.
piękny zestaw na wycieczkę. ;) zarówno Twój jak i chłopaka. ;)
OdpowiedzUsuńteż pamiętam kiedyś koncert juwenaliowy, nakręciłam się szalenie, bo miał śpiewać Hey, którego na żywo jeszcze nie słyszałam i też spodziewałam się świetnej zabawy i hitów rozkręcających imprezę. a oni wówczas promowali nową płytę i grali same piosenki z niej, a że były same wolne i spokojne, to koncert trochę siadł. ;/ a szkoda, bo potencjał mieli. ;)
pozdrawiam serdecznie.
http://poprostumadusia.blogspot.com/
Wizyta w stolicy zawsze była moim marzeniem. Spełni się ono już za tydzień, gdyż jadę tam na wycieczkę i spędzę w Warszawie trzy dni. Cieszę się, że milo spędziłaś tam czas :) Bardzo ładne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia! Cudowna torebka <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam kammfashion.blogspot.com
Piękne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis.
Też zaliczyłam w tym roku imprezę z okazji Juwenalii :) Warszawa piękne miasto. Udało mi się tam być tylko raz w życiu. Na pewno to nie był ostatni raz, tylko trochę brak czasu :( Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńhttp://mlodamamakacpra.blogspot.com/
widzę, że spędziłaś super czas w stolicy z ukochanym ^^
OdpowiedzUsuńzdjęcia są świetne, moje ulubione bzyyy ♥
wczoraj pisałam o Pałacu na wyspie, oglądałam zdjęcia no i teraz chcę się tam wybrać *-*
nigdy nie słyszałam o Juwenalii, znaczy o Korotwiadzie w UWM, nie wiem czy to ma coś ze sobą wspólnego, ale myślę, że to będzie moja ulubiona część roku szkolnego kiedy będę na studiach ahhaah
http://dezmansowaaa.blogspot.com/
Hej.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się na Twoim blogu :)
Przyjemnie czytało mi się Twój tekst bo sam jestem zakochany w Warszawie:)
Świetna jakość zdjęć a stylizacja ponadczasowa, idealna na wyjście do miasta :)
Obserwuję
www.sebawear.blogspot.com
przepiękny wianek i włosy!:)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie: www.kayleenbeauty.blogspot.com
piękne zdjęcia i super post :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie :*
http://martifashionandbeauty.blogspot.com/
Aż wstyd się przyznać, ale nie mialam okazji jeszcze być w stolicy aaaaaa :O
OdpowiedzUsuńkoniecznie muszę to nadrobić, bo widzę, że piękne miejsca można tam zwiedzić !
super wyglądacie !
piękne masz wlosy, taka dlugość, to chyba moje nigdy nie spelnione marzenie grrrr
i przeuroczo wyglądasz w tym wianku <3
milego dnia :)
Daria