Witajcie.
Dziś przyszedł czas na recenzję mojej ulubionej ostatnio szminki z Golden Rose. Pobiegłam po nią od razu, kiedy nasłuchałam się tylu świetnych opinii i … teraz pytanie czy się zawiodłam?
Swojego zakupu dokonałam na początku lutego, jednak nie nosiłam jej codziennie. Do mojej kosmetyczki wpadły dwa kolory: Soczysta ciepła czerwień (nr. 18 - podobnież odpowiednik Mac-Russian Red KLIK) oraz delikatny róż (nr. 9)
Na stronie GR producent opisuje przedmiot: Matowa pomadka do ust Velvet Matte tworzy na ustach aksamitne wykończenie. Wysoka zawartość pigmentów oraz długotrwała formuła sprawia, że pomadka długo utrzymuje się na ustach. Idealnie się rozprowadza, a dzięki zawartości składników nawilżających oraz wit. E dodatkowo odżywia i nawilża usta. Paleta zawiera bogatą paletę odcieni od klasycznej czerwienie po odcienie nude.
Zacznę od opakowania: miłe, choć specyficzne w dotyku, solidnie wykonane, zawsze mamy pewność, że szminka się nie otworzy. Jedyne co jest na minus, chociaż kompletnie nie przeszkadza, to, że nieestetycznie ściera się złoty napis.
Przechodząc do samego produktu to jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Pigmentacja na wysokim poziomie. Kremowa konsystencja szminki sprawia, że nakładanie jej to sama przyjemność. Podczas dnia nie musimy się martwić o nasze usta: produkt jest bardzo trwały i praktycznie nie pozostawia śladów (jedyne do czego się nie nadaje to pocałunki), a dodatkowo nawilża usta (bądź też nie przesusza ich).Tak jak w opisie tworzy aksamitne wykończenie. Daje obiecywany matowy, a raczej satynowy efekt. Noszenie jej na ustach to czysta przyjemność.
Pojemność to 4,2g. Cena na stoiskach GR bądź w sklepie internetowym to 10,90. Taka szminka za taką cene - zdecydowanie jak najbardziej wart! Gdyby wszystkie tańsze kosmetyki były takiej jakości.
Odnośnie samej czerwonej: kolor jest dla mnie idealny, jak i sama szminka. Najlepsza jaką miałam (porównując z również czerwoną Maybelline 14 hours lipstick, która poza świetną pigmentacją, cechowała się strasznie tępą konsystencją, jakimiś ziarenkami, kiedy produkt się konczył oraz niesamowicie wysuszała usta). Do tej szminki przydałoby się używać konturówki, jednak są i sposoby żeby obyć się bez niej. Jestem pod wrażeniem zarówno tego koloru, jak i całego produktu.
Odnośnie różowej: kolor zdecydowanie lekki, przyjazny dla oka, idealny na codzień. Jest to róż wpadający chłodne tony. Wygląda bardzo naturalnie, zdrowo.
Jednak mała uwaga! Kolory w sklepie internetowym, moim zdaniem, bardzo odbiegają od rzeczywistości, ja swoich nie poznałam! Dlatego jeśli jest taka możliwość, lepiej wybrać się na zakupy i przetestować na własnej skórze jak wygląda dany kolor. Osobiście przyszłam z zamiarem kupienia tej szminki w odcieniach nude.. jednak w każdym czułam się tak okropnie.. Po prostu są nie dla mnie.. i pozostałam z różem i cudowną czerwienią.
1 komentarze
they look so pretty! love the shades (:
OdpowiedzUsuńLife in Pastel