Hej kochani!
Przepraszam Was wszystkich, szczególnie stałych czytelników, za moją ciągłą nieobecność oraz brak systematyczności, ale wyjazd goni mnie za wyjazdem, a w ciągu jednodniowej przerwy nawet nie myślałam, żeby siąść przy komputerze, tylko od razu pakowałam się na kolejną podróż.
Dziś, żeby was nie zanudzić ciągłymi wyprawami (chociaż nie na długo), przychodzę z trochę innym tematem. Lato już w pełni, a pewnie większość z was spędza je w słonecznych krajach, bądź nad wodą, dlatego myślę, że warto wspomnieć co nieco o kostiumach kąpielowych.
Nie, nie będę prawić kazania o sylwetkach i doborze odpowiedniego kostiumu, który ukryje co nie trzeba i uwydatni atuty. Chciałabym wam przedstawić pewną kostiumową propozycję na lato :)
Myślę, że każda z nas, dziewczyn, posiada w swojej szafie ubrania z serii BASIC.Na czym polegają ubrania i dodatki BASIC? Są to rzeczy, które mogą być noszone do wszystkiego, ze wszystkim i na wszelakie sposoby oraz powinny znaleźć się w szafie każdej kobiety. Dzięki swojej uniwersalności nigdy się nie nudzą oraz są ponadczasowe. Najczęściej należą do nich gładkie t-shirty, klasyczne jeansy oraz czarne spodnie, zegarek czy okulary, jednak każdy może pojąć znaczenie tego słowa inaczej.
Ale dlaczego by nie mieć takiej podstawowej perełki wśród kostiumów? Ja na swoją trafiłam rok temu i uważam to za strzał w dziesiątkę. Do tej pory co sezon zaopatrywałam się w nowe bikini, jednak na dłuższą metę to jest zgubne. Mimo, że na wyjazd zawsze brałam nowe i zeszłoroczne na wypadek gdyby jeden z nich mi się znudził, to w ciągu kilku lat trochę się tego nagromadziło.
Rok temu w moje ręce wpadła szafirowa perełka, o dziwo w Decathlonie. Spodobała mi się góra, która nie dość, że była w stylu bandeau, to miała po środku atrakcyjne okrągłe wycięcie. Nigdy bym na ten kolor nie spojrzała, bo należy do rodziny niebieskich, jednak kiedy go przymierzyłam pomyślałam - tak, to jest to! A do tego w moim koszyku wylądowały 3 małe dodatkowe opakowania z kolorowymi tasiemkami. W ten sposób stałam się szczęśliwą posiadaczką nowego kostiumu, który będzie się dostosowywał do mnie.
5 in 1, czyli pięć oblicz plażowania
Bałam się, że ten kolor mi się szybko znudzi, jednak dzięki małym dodatkom ten kostium za każdym razem będzie mieć inny charakter.
Wariant 1
To kostium w podstawowej wersji, taki jaki kupujemy, czyli góra wiązana ze środka na szyi oraz dół z szafirowymi kokardkami po bokach. Dla mnie to idealna alternatywa dla jednolitego czarnego lub białego kostiumu, bo w tym wypadku pokazuje on więcej mnie i mojej kolorowej duszy.
Wariant 2
Z drugiej strony kostium trzyma się sam i nie potrzebuje wsparcia, dlatego do opalania pozbywam się wszelkich zbędnych wiązań, zarówno tych na dole, jak i na górze.
Dopiero tutaj zaczyna się przygoda z dodatkowymi opakowaniami, które podczas zakupów wylądowały w koszyku. Znajdują się w nich dodatkowe paski do kostiumu, które można wykorzystać do zawiązania kokardek w majtkach oraz zawiązania góry bikini na szyi.
Wariant 3
Pierwszy zestaw zawiera 4 paski z azteckimi wyrazistymi wzorkami utrzymanych w kolorach czarnym i błękitnym z odrobiną pomarańczu i fioletu. Kolory ze sobą świetnie kontrastują, co podnosi ich atrakcyjność i dodaje im pazura, nie odbierając dziewczęcości.
Wariant 4
O wiele bardziej dziewczęcy zestaw znajduje się w drugim opakowaniu. 3 tasiemki, którym towarzyszy kolor biały, fioletowy, różowy i błękitny. Na końcach wstążek są duże różowe koraliki, które szczególnie ładnie wyglądają, gdy są widoczne na górze od bikini.
Wariant 5
Ostatnie cztery tasiemki, które od razu zdobyły moje serce są w stylu marynarskim. Czerwono białe paski idealnie współgrają z szafirowym kostiumem, a ja chyba czuję się w nich najlepiej i najpewniej.
Uważam ten kostium za moją perełkę nie tylko ze względu na odpowiedni kształt, ale także za jej uniwersalność oraz możliwość tworzenia nowych odsłon i zupełnie innych looków poprzez wymianę tasiemek. Cieszę się, że taka rzecz wpadła do mojej szafy, zwłaszcza, że nie jest ona ani biała, ani czarna.
Jaka jest wasza definicja ubrań z serii BASIC?
Lubicie takie rzeczy, które można wykorzystać na kilka sposobów?
Czy kupujecie kostiumy kąpielowe tak często jak ja kiedyś?
0 komentarze