Czy jeden produkt może zastąpić płyn micelarny, żel i tonik? GoCranberry | KOA House Of Nature
Moja codzienna wieczorna rutyna od dawna wygląda tak samo: demakijaż oczu i twarzy płynem micelarnym, następnie oczyszczenie twarzy żelem, kilka psiknięć tonikiem, a na koniec nałożenie nawilżającego kremu. 2-3 razy w tygodniu peeling, pomiędzy jakaś maseczka... Na dłuższą metę to naprawdę męczące. Dlaczego nie można zastąpić chociaż kilku kosmetyków jednym? Odpowiedź przyszła szybciej niż myślałam!
Dzięki sklepowi internetowemu KOA House Of Nature odkryłam polską firmę z kosmetykami naturalnymi Nova Kosmetyki. Może na początek przybliżę Wam nieco ten nowootwarty sklep? KOA to miejsce w sieci, gdzie znajdziecie kosmetyki pielęgnacyjne wyłącznie polskich producentów. Są to również produkty naturalne, bez zawartości olejów mineralnych, parabenów i silikonów, a także przeznaczone dla wegetarian i wegan. Opakowania, w które zapakowane są kosmetyki są biodegradowalne, a ich zawartość ekologiczna. Asortyment stale się powiększa, jednak nawet w tej chwili wiele kobiet w każdym wieku znajdzie coś dla siebie - od młodych, aż po dojrzałe i wymagające skóry :)
Nova Kosmetyki spełnia wszystkie warunki, aby znaleźć się w sklepie KOA - jest rodzimą firmą pełną natury. Seria GoCranberry, czyli Żurawinowa, to potężna rodzina obejmująca pielęgnację całego ciała. Postanowiłam coś zmienić w swojej wieczornej rutynie, więc w moje ręce trafił 'Micelarny żel do mycia twarzy i demakijażu'. Z początku byłam nastawiona do niego bardzo sceptycznie, w końcu jak jeden produkt może zastąpić mi płyn micelarny, żel oraz tonik? Pierwsze użycie zmieniło moje myślenie o 180 stopni, a każde kolejne użycie stawało się coraz to większą przyjemnością! Pół pompki nakładam na wacik i myję jedno oko, drugie pół na drugie oko, a całą twarz myję zgodnie z zalecanym sposobem użycia - nakładam na dłonie, myję i spłukuję wodą. Przez pierwsze kilka dni nie wierzyłam i przecierałam twarz wacikiem z wodą lub tonikiem, jednak pozostawał on czysty! Odkryłam coś naprawdę wspaniałego!
Żel zamknięty jest w opakowaniu o pojemności 150 ml z pompką, którą można zablokować jednym ruchem. Jego konsystencja jest dość wodnista, jednak nadal przypomina żel. Zapach bardzo przyjemny, jak sama seria wskazuje - żurawinowy. Nie jest nachalny, a wręcz przeciwnie - naturalny, lekki, nie utrzymuje się na skórze, co mnie bardzo cieszy. Przyjemna szata graficzna opakowania nawiązuje do natury, a na etykiecie zawarte są wszystkie najważniejsze informacje, takie jak: sposób użycia, możliwość stosowania przez wegan, wskazanie że produkt jest hipoalergiczny oraz nie posiada w składzie substancji komedogennych oraz data ważności, która wynosi 3 miesiące :)
Tak jak wcześniej wspomniałam - za każdym razem żel świetnie radził sobie z demakijażem i oczyszczeniem mojej skóry, w tym także z mocnymi cieniami, pomadami do brwi, matowymi pomadkami, wodoodpornym podkładem i tuszem. Co mnie bardzo zdziwiło - nawet po dostaniu się do oczu nic mnie nie szczypało ani nie piekło! Jestem niesamowicie zadowolona z tej cechy produktu! Kolejną cechą która mnie także pozytywnie zaskoczyła jest to, że żel nie pozostawia żadnej lepkiej ani tłustej warstwy, skóra nie jest ściągnięta i zwyczajnie nie czuję potrzeby użycia toniku. Skóra jest przyjemna w dotyku, elastyczna, miękka i nawilżona. Z racji tego, że w składzie nie występuje SLS oraz mydła nie pojawiły się podrażnienia ani zaczerwienienia, tym bardziej nasze pory nie zostają zapchane. Nie zauważyłam, aby moja twarz się po nim świeciła.
Jedynym minusem może być zbyt mała wydajność, jednak patrząc na datę ważności po otwarciu, myślę, że właśnie na tyle starczy mi produkt, przy takim używaniu jak teraz.
Jego cena to 18,50 zł za 150 ml, jednak jest ona jak najbardziej adekwatna do jakości tego polskiego produktu. Skład jest bardzo przyjemny i myślę, że ten żel znajdzie wielu ulubieńców! Dostaniecie go na stronie KOA tutaj :)
Czy ten produkt zagości na stałe w mojej pielęgnacji? Mogę śmiało powiedzieć, że dzięki niemu ograniczyłam ilość używanych produktów oraz swój czas przeznaczany wieczorem na oczyszczanie! Jest to równoznaczne z tym, że będę sięgać po niego częściej, jak i chętnie skuszę się na pozostałe produkty z wielkiej żurawinowej rodziny!
Dzięki sklepowi internetowemu KOA House Of Nature odkryłam polską firmę z kosmetykami naturalnymi Nova Kosmetyki. Może na początek przybliżę Wam nieco ten nowootwarty sklep? KOA to miejsce w sieci, gdzie znajdziecie kosmetyki pielęgnacyjne wyłącznie polskich producentów. Są to również produkty naturalne, bez zawartości olejów mineralnych, parabenów i silikonów, a także przeznaczone dla wegetarian i wegan. Opakowania, w które zapakowane są kosmetyki są biodegradowalne, a ich zawartość ekologiczna. Asortyment stale się powiększa, jednak nawet w tej chwili wiele kobiet w każdym wieku znajdzie coś dla siebie - od młodych, aż po dojrzałe i wymagające skóry :)
Nova Kosmetyki spełnia wszystkie warunki, aby znaleźć się w sklepie KOA - jest rodzimą firmą pełną natury. Seria GoCranberry, czyli Żurawinowa, to potężna rodzina obejmująca pielęgnację całego ciała. Postanowiłam coś zmienić w swojej wieczornej rutynie, więc w moje ręce trafił 'Micelarny żel do mycia twarzy i demakijażu'. Z początku byłam nastawiona do niego bardzo sceptycznie, w końcu jak jeden produkt może zastąpić mi płyn micelarny, żel oraz tonik? Pierwsze użycie zmieniło moje myślenie o 180 stopni, a każde kolejne użycie stawało się coraz to większą przyjemnością! Pół pompki nakładam na wacik i myję jedno oko, drugie pół na drugie oko, a całą twarz myję zgodnie z zalecanym sposobem użycia - nakładam na dłonie, myję i spłukuję wodą. Przez pierwsze kilka dni nie wierzyłam i przecierałam twarz wacikiem z wodą lub tonikiem, jednak pozostawał on czysty! Odkryłam coś naprawdę wspaniałego!
Żel zamknięty jest w opakowaniu o pojemności 150 ml z pompką, którą można zablokować jednym ruchem. Jego konsystencja jest dość wodnista, jednak nadal przypomina żel. Zapach bardzo przyjemny, jak sama seria wskazuje - żurawinowy. Nie jest nachalny, a wręcz przeciwnie - naturalny, lekki, nie utrzymuje się na skórze, co mnie bardzo cieszy. Przyjemna szata graficzna opakowania nawiązuje do natury, a na etykiecie zawarte są wszystkie najważniejsze informacje, takie jak: sposób użycia, możliwość stosowania przez wegan, wskazanie że produkt jest hipoalergiczny oraz nie posiada w składzie substancji komedogennych oraz data ważności, która wynosi 3 miesiące :)
Tak jak wcześniej wspomniałam - za każdym razem żel świetnie radził sobie z demakijażem i oczyszczeniem mojej skóry, w tym także z mocnymi cieniami, pomadami do brwi, matowymi pomadkami, wodoodpornym podkładem i tuszem. Co mnie bardzo zdziwiło - nawet po dostaniu się do oczu nic mnie nie szczypało ani nie piekło! Jestem niesamowicie zadowolona z tej cechy produktu! Kolejną cechą która mnie także pozytywnie zaskoczyła jest to, że żel nie pozostawia żadnej lepkiej ani tłustej warstwy, skóra nie jest ściągnięta i zwyczajnie nie czuję potrzeby użycia toniku. Skóra jest przyjemna w dotyku, elastyczna, miękka i nawilżona. Z racji tego, że w składzie nie występuje SLS oraz mydła nie pojawiły się podrażnienia ani zaczerwienienia, tym bardziej nasze pory nie zostają zapchane. Nie zauważyłam, aby moja twarz się po nim świeciła.
Jedynym minusem może być zbyt mała wydajność, jednak patrząc na datę ważności po otwarciu, myślę, że właśnie na tyle starczy mi produkt, przy takim używaniu jak teraz.
Jego cena to 18,50 zł za 150 ml, jednak jest ona jak najbardziej adekwatna do jakości tego polskiego produktu. Skład jest bardzo przyjemny i myślę, że ten żel znajdzie wielu ulubieńców! Dostaniecie go na stronie KOA tutaj :)
Czy ten produkt zagości na stałe w mojej pielęgnacji? Mogę śmiało powiedzieć, że dzięki niemu ograniczyłam ilość używanych produktów oraz swój czas przeznaczany wieczorem na oczyszczanie! Jest to równoznaczne z tym, że będę sięgać po niego częściej, jak i chętnie skuszę się na pozostałe produkty z wielkiej żurawinowej rodziny!
16 komentarze
Zaciekawił mnie ten produkt bo ja także używam multum kosmetyków do oczyszczania twarzy wieczorem. Może spróbuję tego kosmetyku jak pokończą się mi inne kosmetyki. Dzięki twojej recenzji widzę, że ma dużo plusów ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny kosmetyk, z chęcią zapoznam się z tą firmą i może sama coś wypróbuję :) Mam wymagającą cerę i używam mnóstwa kosmetyków, więc warto spróbować :)
OdpowiedzUsuńhttp://mamakarolina.blogspot.com
Mam problemy ze zmyciem makijażu. U mnie wygląda to w następujący sposób : płyn do demakijażu oczu, płyn micelarny, mleczko do demakijażu i wtedy jeszcze tonik. Więc nie dośc, że zajmuje to dużo czasu to na dodatek jeszcze zużywam mnóstwo wacików;(
OdpowiedzUsuńWięc ten produkt musi się u mnie znaleźć';)
o matko! To już strasznie dużo! Koniecznie wypróbuj ten żel, mam nadzieję, że u Ciebie sprawdzi się tak jak u mnie :)
UsuńMuszę go wypróbować, do mojej wrażliwej skóry może okazać się strzałem w dziesiątkę :)
OdpowiedzUsuńNigdy o tym nie słyszałam ale po twoim poście spróbuję pięknie dokładnie opisany produkt zostaje na dłużej pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńz chęcią wypróbuję :D
OdpowiedzUsuńhttps://modaidekoracje.blogspot.com
Ja zawsze po umyciu twarzy żelem sięgam jeszcze po micel. Bez tego mam wrażenie, że skóra nie jest dobrze oczyszczona.
OdpowiedzUsuńja bardzo nie lubię kilku produktów w jednym,to dla mnie taki pic na wode.. nic nie może być dobre we wszystkim
OdpowiedzUsuńs-busz.blogspot.com
Bardzo zachęcający produkt muszę przyznać, choć ja w przeciwieństwie do Ciebie lubię, gdy zapach na skórze jednak pozostaje ;) ale żurawina zazwyczaj pachnie bardzo ładnie więc i tak zostawiam tu plusik :)
OdpowiedzUsuńŚwietny produkt plusem jest to, że świetnie można go wykorzystać do demakijażu.
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
Wydaje się być super! Chyba kiedyś przetestuję :)
OdpowiedzUsuńMój blog - klik! :)
Nigdy o nim nie słyszałam, ale właśnie co wieczór używam bardzo dużo środków na twarz. Napewno go wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
https://happily-pink.blogspot.com/
Ostatnio zastanawiałam się nad tym produktem, ale jednak banila co wygrała, ale kto wie, może jeszcze kiedy sięgnę po niego :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie i zachęciłaś do kupna tego produktu. Uwielbiam zapach żurawiny w żelach, płynach do kąpieli itp., ostatnio ciągle je kupuje. :D Niesamowicie duży plus dla marki też za to, że produkt jest wegański. Coraz więcej ludzi zwraca na to uwagę podczas robienia zakupów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aż zobaczę sobie na stronę tego sklepu, ponieważ widzę, że mają ciekawe kosmetyki, a jeszcze o nim nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńZapraszam http://natalie-forever.blogspot.com