O pomadkach Kylie Jenner słyszał już chyba każdy. To było tylko kwestią czasu, aż firmy zaczną wprowadzać do swojego asortymentu matowe pomadki w płynie wzorowane na tych od Kylie. Golden Rose nie mogło być gorsze. Ich firmę kojarzymy przede wszystkim z wysoką jakością produktów za świetną cenę. Czy tak było i tym razem? Zapraszam do recenzji nowej płynnej matowej pomadki!
Podobnie do pomadek KJ, nowość od GR rozchodzi się równie szybko. Asortyment wystawiony na wyspę często znika już kilka godzin po dostawie. Na stronie internetowej sklepu stale brakuje pojedynczych kolorów, głównie tych 'nude'.
Po kilku dniach od zakupu postanowiłam podzielić się z wami moimi wrażeniami, ale dziś w wyjątkowym skrócie, bo na dole strony czeka na was filmik :)
PIERWSZE WRAŻENIE
Wyjątkowo duże opakowanie, wodnista konsystencja, giętki i duży aplikator, intensywny kolor i niesamowita trwałość!
CENA, POJEMNOŚĆ, WYDAJNOŚĆ
19,90 to cena, za którą dostaniemy buteleczkę o pojemności 5,5 ml. Z aplikatora należy usunąć nadmiar pomadki, dzięki czemu produkt starczy na wyjątkowo długo, zwłaszcza, że nie trzeba go poprawiać w trakcie dnia, a do pełnego krycia wystarczy jedna, cienka warstwa.
KOLOR, PIGMENTACJA
Mój numerek to 07, czyli zgaszony, ale mocny róż. Jak już wcześniej wspomniałam wystarczy naprawdę jedna cienka warstwa, aby usta były pokryte jednolitym kolorem. Inne numerki miałam okazje wyswatchować na stoisku kilkukrotnie i jeśli chodzi o pigmentację, to wszystkie są identyczne, lecz jest jedno ALE :) Trzeba pamiętać, że szminka nałożona na ręce wygląda inaczej niż na ustach, inaczej wygląda przy różnych karnacjach oraz przede wszystkim może się też różnić zaraz po nałożeni i już po zaschnięciu, także trzeba odczekać chwilę aby zobaczyć autentyczny kolor.
Przy robieniu swatchy zauważyłam też jedną rzecz - niestety większość kolorów, z 12 możliwych jest podobna. Największe podobieństwo można zauważyć przy kolorach różowych, których jest aż 6, szczególnie przy numerkach nad którymi się zastanawiałam, czyli 04 (łososiowy róż) i 07, który wybrałam. Pozostałe to nude, czerwień i ciemny fioletowo bordowy.
APLIKACJA
Z łatwością możemy sobie poradzić bez konturówki. Zawdzięczamy do aplikatorowi, którym precyzyjnie obrysujemy usta, a następnie wypełnimy.
TRWAŁOŚĆ
Zdecydowanie na plus! Szminka utrzymuje się na ustach cały dzień, bez poprawek. Traci na intensywności, jednak nie straszne jej jedzenie i minalnie zjada się tylko od wewnętrznej strony ust. Nie wysusza ust ani nie powoduje niemiłego uczucia ściągania.
Co idze za trwałością? Oczywiście trudności w zmywaniu :) Z pomocą przyjdzie dobre mleczko.. ale i tak pigment wchodzi w usta i towarzyszy nam jeszcze na drugi dzień.
07 ZGŁOŚ SIĘ!
Zgłoś się po 07, jeśli chcesz optycznie wybielić zęby! TAK! To zasługa drobinek, całkowicie niewidocznych po zastygnięciu drobinek w chłodnych, niebiesko-fioletowych odcieniach. Dzięki nim także pomadka nie ma w pełni matowego wykończenia, a satynowe :)
Golden Rose świetnie poradziło sobie z kolejnym moim wymaganiem. Ponieważ pomadka nie wysusza ust z pewnością będę sięgać po nią częściej.
Wszystkie 3 matowe szminki od tej firmy to moi ulubieńcy, zarówno Velvet Matte, Matte Crayon Lipstick oraz ta nowość, czyli Longstay Liquid Matte Lipstick :)
Zapraszam Was na moje inne Social media oraz do zapisania się do Newslettera (w kolumnie obok, wystarczy podać adres e-mail)
11 komentarze
ja ostatnio zakochałam się w Velvet Matte ( nawet dziś recenzje o nich napisałam :D)!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam!
http://crybb-x.blogspot.com/
Podoba mi sie odcień. Mam tylko jedna pomadkę z tej firmy. Chętnie bym taka przetestowała. Buziaki kochana zapraszam do mnie na bloga. Obserwuje. Mam nadzieje ze u mnie tez ci sie spodoba 😊
OdpowiedzUsuńJa wolę bardziej zgaszone kolory, ale w tym ślicznie wyglądasz:*
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
Jestem zakochana w tych pomadkach, planuje kupic więcej kolorow :) poki co odcien 10 to moj totalny ulubieniec :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam produkty z Golden Rose, chyba skuszę się na taką pomadkę, ale nie koniecznie w takim kolorze :)
OdpowiedzUsuńMój blog - KLIK!
Mam 4 kolory i jeszcze 2 na pewno będę musiała dokupić :))) Są świetne i do tego ta cena :)
OdpowiedzUsuńRównież prowadzę kosmetycznego bloga i mam zamiar niedługo zamieścić recenzję tych pomadek. Ciekawe czy spostrzeżenia będą podobne :)
Póki co zapraszam na wcześniejsze posty: http://dramabeautyy.blogspot.com
Pomadki KJ strasznie mi się podobają, te odcienie, ich matowość, ale nie koniecznie ich cena :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc o pomadce golden rose mało co słyszałam, bynajmniej żadnych opinii..
Uwielbiam mocniejszy akcent na ustach , więc być może się skuszę :)
Pozdrawiam :)
http://forgetstylee.blogspot.com/
Oo muszę wypróbować
OdpowiedzUsuńZapraszam
gebalaa.blogspot.com
Super recenzja ,przydatne ,na pewno wezmę pod uwage twoje zdanie przy kupnie czego kolwiek ,ponieważ mam zamier się wybrać na jesienne uzupełnienie kosmetyków haha!❤
OdpowiedzUsuńMalgorzatapasekblog.blogspot.com
Ja się przymierzam do zakupy owej "szminki" - super recenzja :-)
OdpowiedzUsuńJesteśmy z Kasią w sklepie Golden Rose w Galerii Łódzkiej i pyta mnie "Oglądałaś ten filmik Emilki z matowymi pomadkami?" "Oglądałam." "I mówiła, że one są dobre i poleca, prawda? Zbieram się do kupienia." :D
OdpowiedzUsuńWidzisz, przydatne recenzje robisz. :D