.. And it's hard to hold a candle in a cold november rain
Witajcie ponownie kochani. Nie wiedziałam, że moje listopadowe nastroje odbiją się też tutaj, na blogu. Mam nadzieję, że nie wyszłam z wprawy w pisaniu, haha :)
Na początek kilka wyjaśnień.
Jak co roku listopad jest dla mnie ciężkim miesiącem. To czas, w którym zaczynam się budzić i zdaję sobie w końcu sprawę, że wakacje już dawno się skończyły. Jednocześnie przeżywam wtedy najcięższy okres w trakcie roku, kiedy to jestem wiecznie zmęczona (a wręcz przemęczona), odczuwam nadmiar nauki i niedobór snu, a także czuje przesyt wszystkiego dookoła. Potrzebuję przerwy, a na tą chwilę najbliższe wolne szykuje się dopiero na święta.