Hej kochani! Jak wiecie z bloga i Instagrama - przez cały styczeń stosowałam odżywkę rzęs REALASH w akompaniamencie tuszu do rzęs UP i kredki do oczu ARROW firmy Orphica. Tak jak napisałam w poście informacyjnym - kurację zaczęłam wraz z pierwszym dniem stycznia nowego roku, a post podsumowujący miał pojawić się w drugiej połowie lutego. Na tą chwilę zakończyłam główną część kuracji, czyli codzienne stosowanie odżywki, a dla utrzymania efektu, o którym zaraz przeczytacie stosuję ją jeszcze co 3-4 dni.
Zapraszam na poprzedni post, gdzie dowiecie się wszystkiego o zawartości mojej paczki, a także więcej informacji o firmie Orphica! Myślę, że nie ma sensu się powtarzać, w końcu przychodzę z recenzją, a nie opowiadaniem!
Kredka do oczu ARROW
W swojej paczce znalazłam jedną z pięciu dostępnych kolorów - najbardziej uniwersalny i taki, który najbardziej przypadł mi do gustu - klasyczna czerń. Kredka jest wystarczająco miękka, aby nie podrażnić oka przy rysowaniu precyzyjnych cienkich linii, ale jednocześnie też nie jest podatna na samoistne rozmazywanie się. Dzięki temu nie musimy spoglądać w lusterko co 5 minut, żeby upewnić się czy wszystko jest na swoim miejscu. Z łatwością można ją naostrzyć, wkład nie łamie się. Z drugiej strony kredki znajduje się mała, dość sztywna gąbeczka, której przeznaczeniem jest rozcieranie kreski w celu uzyskania efektu smokey eye lub delikatnego podkreślenia linii rzęs.
Produkt utrzymuję się na górnej powiece cały dzień w każdej wersji, na linii wodnej oka jego trwałość jest zdecydowanie krótsza, jednak nie rozmazuje się. Od momentu jej posiadania, kredka stała się moim stałym elementem codziennego makijażu - najczęściej ląduje ona na górnej linii wodnej oka oraz w miejscu eyelinera, jeśli go nie używam. Kredkę ARROW i jej opis od producenta znajdziecie tutaj, a link do sklepu znajduje się tutaj :)
Tusz do rzęs UP
Produkt zamknięty jest w 8ml miętowej buteleczce. Szczoteczka jest taka jaką najbardziej lubię - drobna i silikonowa. Z łatwością można dotrzeć do każdej rzęsy, zarówno na górze jak i na dole. Tusz jest w kolorze głębokiej czerni i jego zadaniem jest uczynienie naszego spojrzenia wyjątkowym. Konsystencja jest gotowa do użycia tuż po otworzeniu - nie za sucha, nie za morka - idealna! Nie ma mowy o sklejaniu rzęs, z łatwością możemy nałożyć drugą warstwę (pod warunkiem, że pierwsza całkowicie nie zaschnie!). Tusz bardzo wydłuża i podkręca rzęsy. Są one pełne objętości i sprężystości, w dodatku są też bardzo miękkie i nie odkształcają się. Efekt pogrubienia jest niewielki, w porównaniu z moim poprzednim tuszem, jednak wybaczam tę cechę - czerń tuszu jest tak mocna, że niweluje efekt braku mocnego pogrubienia. Niesamowicie podoba mi się efekt końcowy - oko jest otworzone, rzęsy uniesione u nasady i wyglądają bardzo naturalnie! Idealny tusz na codzień oraz do lekkiego makijażu oka i jasnych, beżowych czy różanych cieni. Nie miałam najmniejszego problemu z trwałością - tusz pozostaje na rzęsach cały dzień i nie kruszy się. Z łatwością zmywam go płynem micelarnym. Maskarę UP dostaniecie tutaj :)
Gwiazdą całego postu jest oczywiście odżywka do rzęs, na której efekty czekacie najbardziej! Czas na wisienkę na torcie!
Odżywka do rzęs REALASH
Nie będę Was trzymać w niepewności... Wow, wow, WOW! Dokładnie tak mogę podsumować efekt kuracji z odżywką do rzęs REALASH! Jestem sceptycznie nastawiona do preparatów przyspieszających wzrost i poprawiających kondycję, jednak i tu po raz kolejny się NIE ZAWIODŁAM!
Moje rzęsy już po dwóch tygodniach, tak jak zostało napisane na stronie, stały się bardziej odżywione i mocne! Nie mogłam się doczekać pełnego wyniku kuracji, a kiedy on nadszedł.. nie mogłam się nadziwić. Moje rzęsy są elastyczne, zdrowe, miękkie i gęstsze! W dodatku stały się one dłuższe i ciemniejsze, ładnie się podkręcają, więc nie muszę używać także zalotki. Nie wypadają, nie kruszą się, a tak jak napisałam we wstępie - teraz używam odżywki dla podtrzymania tego co otrzymałam. Nie spodziewałam się spektakularnych efektów, a sama nie mogę się teraz napatrzeć i uwierzyć! Moje rzęsy nigdy nie wyglądały lepiej.. i niech tak zostanie!
Oczywiście kluczem do wszystkich efektów jest systematyczne stosowanie - z tym nie było najmniejszego problemu. Codziennie po dokładnym demakijażu nakładałam krem na twarz, ochronną pomadkę na usta, olejek na wilgotne włosy, a na powieki odżywkę. Stało się to moją rutyną i nie opuściłam ani jednego dnia wyczekując efektów. Było warto :)
Aplikacja jest niesamowicie łatwa - pędzelek wyposażony jest w elastyczne włosie, które nabiera produkt, a my malujemy nim kreskę wzdłuż linii rzęs (uwaga, aby nie przesadzić z ilością produktu warto wytrzeć nieco pędzelek o nakrętkę przed nałożeniem na oko). Malowanie jest o wiele przyjemniejsze, bo nie martwimy się o kształt, tak jak przy eyelinerze. Produkt szybko się wchłania, nie podrażnia oczu, a po dostaniu się również nie wywołuje nieprzyjemnego pieczenia. Jeśli jesteście za ochroną zwierząt pocieszę Was pewną informacją - produkt nie był testowany na zwierzętach! :)
Dołączyłam do grona 80% procent zadowolonych klientek i użytkowniczek produktów firmy Orphica, szczególnie jeśli o odżywkę do rzęs REALASH. Z pewnością do niej wrócę nie raz!
Ten świetny produkt dostaniecie na ich stronie tutaj :)
Pamiętajcie, że w asortymencie firmy Orphica znajduje się także odżywka do brwi BROW, serum pod oczy PURE i eyeliner w kredce EDGE. Osobiście chętnie przetestowałabym jeszcze serum pod oczy, zebrało wiele świetnych opinii, a ja jestem bardzo przekonana do firmy!
Jakich używacie odżywek do rzęs?
Znacie firmę Orphica?
Co powiecie na REALASH?
PAMIĘTAJ O MOICH SOCIAL MEDIACH!
Zaobserwuj instagrama @miller.emilia oraz polub mój fanpage Miller Emilia Blog
Dodaj nas również na swojego snapa, piątki to moje dni!
seven_bloggers
Nie zapomnij skomentować i zaobserwować bloga oraz zapisać się do newslettera, aby być na bieżąco!
34 komentarze
Ciężko mi uwierzyć że uzyskałas aż tak spektakularny efekt... .
OdpowiedzUsuńJa testowałem kiedyś równie słynne NANOLASH ale niestety moja opinia jest negatywna... i tak się zniechecilam że sama już raczej nie zainwestuje w żadną odżywkę do rzęs.
Realash jest niezawodny. Sprobuj :)
UsuńPo pierwsze, aleś Ty ładna :O wow
OdpowiedzUsuńA po drugie, miałam podobną odżywkę, ale z innej firmy i efekty były super, ale kiedy przestałam jej używać, to moje rzęsy bardzo się osłabiły, więc już się w to nie bawię :(
Nigdy wcześniej nie słyszałam o tych produktach, chyba będę musiała wypróbować :) pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńTyle odżywek już przetestowałam i każda dawała mały efekt na bardzo krótki czas. Jednak ja jestem wierna olejkowi rycynowemu za 3 zł, który starcza na miesiące :D
OdpowiedzUsuńMÓJ KANAŁ NA YT
MÓJ BLOG
U mnie było ciężko o efekty przy olejku rycynowym, niesamowicie denerwowała mnie jego konsystencja w okolicy oka, jednak może do niego wrócę nakładając na brwi? :D
UsuńMiałam regenerum, ale szczerze mówiąc nie polecam, efektu wielkiego nie ma jak po użyciu olejku rycynowego,a różnica cen jest ogromna 30 zl vs 3 zł 😊😊 ta odżywkę musze wypróbować choć przyznam boje się trochę, gdyż mi nic nie pomaga 😦
OdpowiedzUsuńCudowne rzęsy! Rewelacyjna długość *.* Nie mogę się napatrzeć na to jak one wyglądają! Już nieraz słyszałam o tej odżywce, że działa cuda jednak sama jeszcze z niej nie korzystałam, ale chyba zacznę. Ani o kredce ani o tuszu nie słyszałam, jakoś nigdy nie miałam parcia żeby szukać nowych mascar czy kredek do oczu, ale bardzo podoba mi się to że kredka nie rozmazuje się a to jest chyba największa zaleta :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz!
Pozdrawiam
wkomenda.blogspot.com
Dziękuję za miły i długi komentarz! :*
UsuńJa z tuszami mam podobnie, jednak zawsze w szafce mam minimum 3 różne w zależności od okazji i efektu jaki chcę osiągnąć :)
Ojacie! Efekt po odżywce jest świetny, nie spodziewałam się! Znam tą firmę i wiele o niej dobrego słyszałam. Sama chciałam zacząć stosować odżywkę do rzęs i dzięki twojej opinii wiem, że warto!
OdpowiedzUsuńMasz piękne rzęsy! Odżywka wydaje się być fajna, mimo wszystko ja stawiam na olejek rycynowy:)
OdpowiedzUsuńJuż dłuższy czas szukam dobrego rozwiązania dla moich rzęs. Testuje różne tusze, ale efekt nie jest jakoś bardzo zadowalający :( Spodobał mi się efekt tego tuszu na twoich oczach! Od dłuższego czasu również szukam dobrej odżywki dla moich rzęs, gdyż mają one skłonność do wypadania :( Chicialabym przetestować ten zestaw! Jaka jest jego cena ? ☺️
OdpowiedzUsuńOdżywka niestety do tanich nie należy, po około 150 zł, tusz i kredka w okolicy 50, jednak sprawdzając WIZAŻ dowiedzialam się że ta odżywka ma opinię aż 4,5/5 i jest KWC! Myślę, że jeśli na jeden raz to za duży wydatek, to może być to swietny pomysł na prezent na swoje urodziny czy inne zbliżające się święto! :)
UsuńEfekty robią naprawdę spore wrażenie <3
OdpowiedzUsuńlovely post
OdpowiedzUsuńthank you for your follow Chic Poradnik blog via gfc: https://chicporadnik.blogspot.com
Chic Poradnik
Ale super efekty *.*
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
Wow rzesy wygladaja najprawde super! Wodac efekt golym okiem. Musze koniecznie wyprobowac te odzywki u siebie :)
OdpowiedzUsuńJa używam z BeBeauty, jak do tej pory sprawdza się.
OdpowiedzUsuńhttp://daruciaa.blogspot.com/
Świetne masz te rzęsy , szkoda że nie pokazalas w jakiej kondyacji były przed :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Zdjęcia niestety przepadły wraz z zepsuciem się telefonu, nic nie byłam w stanie poradzić, a straciłam wtedy wiele ważniejszych rzeczy :(
UsuńMożesz mi jednak wierzyć na słowo, że katowane tuszami przez kilka lat rzęsy blondynki nie bedą w świetnej kondycji, szczególnie po wyjazdach, zmianach klimatu, stresie i złym odżywianiu ;)
Jakos nigdy nie przekonywaly mnie tego typu kosmetyki ale odzywka zrobiła na mnie wrażenie :D
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG - KLIK
Masz piękne, długie, ciemne i nieposklejone rzęsy! :o Ja miałam zestaw z regenerum, jednak nie mogę się wypowiedzieć bo nie wykonywałam czynności systematycznie.. Ale chyba kupię produkty z Twojego przydatnego mi postu ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://rooksiii.blogspot.com/
Relash jest cudowny, moje rzęsy po nim są wspaniałe. Świetny post!
OdpowiedzUsuńhttps://kahsdesign.blogspot.com/
Ten efekt po odżywce wygląda wspaniale ;) wielkie wow!
OdpowiedzUsuńWOW! :D Boję się takich metod, bo mam wrażenie, że zainwestuję a i tak efektu nie będzie, a tu takie cuda! :)
OdpowiedzUsuńJezu, mega efekt! też dużo dobrych opinii słyszałam :)
OdpowiedzUsuńOnly Dreams
Jeeej,efekt naprawdę niesamowity, więc myślę, że taka kuracja warta jest przetestowania. Sama aktualnie stosuję olejek rycynowy na brwi i rzęsy, i choć efekty są widoczne to daleko im do wyniku osiągniętego przez tę odżywkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Elen z Papierowego Kubka!
Jaki wspaniały efekt. Rzęsy wyglądają nieziemsko! Idealne, jakbym takie miała to bym ich chyba nie musiała malować!
OdpowiedzUsuńshizuko-ai.blogspot.com
Uwielbiam Twojego bloga!
OdpowiedzUsuńObserwuję i liczę na rewanż :)
Za komentarz do posta odwdzięczam się trzema komentarzami :)
http://www.sandrakopko.com/2017/02/snowy-fur.html
Masz piękne rzęsy. :)
OdpowiedzUsuńNie mam problemu z rzęsami, każdy się nimi zachwyca, aczkolwiek stosuję olejek rycynowy, dodatkowo też na brwi i jestem mega zadowolona! Jednak ta odżywka jak widać działa cuda i bardzo chciałabym ją przetestować :)
OdpowiedzUsuńNie znałam tej formy, może kiedyś wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńświetny blog! obserwuje od jakiegoś czasu i inspiruje się nowościami!
Od zawsze zastanawiam się, w jaki sposób wygląda używanie takiej odżywki w połączeniu z soczewkami kontaktowymi. Konkretnie chodzi mi o takie soczewki https://www.twojesoczewki.com/daily-hd-toric i niestety nie mam pojęcia, czy kupno tej odżywki będzie dobrym pomysłem, ponieważ absolutnie nie chciałabym sobie zaszkodzić.
OdpowiedzUsuńMyślałyście może też o laminacji rzęs? Według mnie super sprawa. Jeżeli nie słyszałyście o tym to zajrzyjcie sobie na https://evospa.pl/na-czym-polega-laminacja-rzes
OdpowiedzUsuń