Desert Rose | Nowa edycja limitowana | BELL

by - 12:15:00



Edycje limitowane zawsze mają w sobie to magiczne COŚ, co sprawia, że pożądamy ich bardziej. Taką kolekcją jest też Desert Rose od marki BELL, która jest dostępna na wyłączność od pierwszych dni sierpnia w Biedronkach. W przypadku aktualnej kolekcji już sama nazwa mnie zaczarowała, kojarzy mi się z Emiratami, dzikimi kwiatami pustyni, zwiewnymi materiałami w ciemnych kolorach, które iskrzą i połyskują w blasku zachodzącego słońca za piaskowymi wydmami. Jednocześnie bardzo przypomina moją ukochaną dotychczas serię Maroccan Dream sprzed dwóch lat. Nie ukrywajmy też, że występuje podobieństwo z paletą Huda Beauty Desert Dusk. Jeśli jesteście ciekawi co wyszło z tej inspiracji - koniecznie zapoznajcie się z dalszą częścią wpisu.

BRONZE POWDER
Puder brązujący o satynowym wykończeniu i neutralno-ciepłej tonacji. Stworzony do ocieplania buzi i delikatnego konturowania, niczym opalenizna. Składa się z 5-ciu kolorów, które w połączeniu tworzą idealny kolor do podkreślenia kości policzkowych. Przy mojej jasnej karnacji jest wystarczająco ciemny, nie robi plam i nie jest pomarańczowy. Piękne tłoczenie dodatkowo ozdabia ten produkt. Cena 12,99 zł.

HIGHLIGHT POWDER
Umieszczony w analogicznym opakowaniu jak bronzer z identycznym tłoczeniem rozświetacz nie zachwycił mnie już tak bardzo, uwielbiam mocne glow, a on daje lekki błysk, naturalny efekt. Za to kolor całkowicie na plus - po zmieszaniu każdego z 5-ciu kolorów neutralnch, beżowych i różanych otrzymujemy cudowny kolor idealny do większości karnacji. Prędzej użyłabym go jako delikatnie rozświetlający puder wykończeniowy do całej buzi. Cena 12,99 zł.


SMOKY KAJAL
Produkt niespodzianka - czarna i szaro-grafitowy kajal zamknięty jest w... opakowaniu od klasycznej, wykręcanej pomadki! :D Ta specyficzna forma ma jeden zasadniczy minus - teraz kiedy kredka jest ostra i precyzyjna, to zrobimy nią wszystko, kiedy zacznie jej brakować, jej średnica będzie bardzo duża i trzeba będzie ją nakładać pędzlem. Mimo to produkt sam w sobie spisuje się na medal - świeżo po nałożeniu możemy go rozetrzeć, bez utraty intensywności koloru (który jak widać na zdjęciu jest bardzo mocny), a po kilkunastu chwilach nieco zastyga i podczas dnia już nie ucieknie nam z miejsca. Świetnie sprawdzi się na linię wodną, jako kreska na górną powiekę do roztarcia, jako baza pod ciemny cień, do metody kredki i oczywiście do klasycznego smokey! Cena 9,99 zł.


STAY ON BROW
Kto pamięta edycję limitowaną z jesieni 2016 o nazwie WANTED? To właśnie wtedy pojawiły się cienie w kremie, które tak dużo osób wykorzystało jako pomady do brwi! (Post możecie przeczytać tutaj). W końcu produkty powróciły, tym razem oficjalnie już jako pomada i występują w dwóch odcieniach - blonde i brunette. Kolory niewiele się różnią między sobą, pierwszy z nich jest bardziej chłodny, szary, a drugi chłodno-brązowy, konsystencja bez zmian - masełkowata, delikatna, mocno napigmentowana. Z łatwością wyrysujemy nowy kształt brwi, uzupełnimy braki i utrwalimy włoski. To najtańsza pomada do brwi, jaką możecie dorwać! Śpieszcie się, bo w wielu Biedronkach jest już wykupiona, a wkrótce nie będzie jej wcale!


Mat Liquid Lips
Produkty do ust to zdecydowanie moja miłość! W aktualnej kolekcji znajdziemy 3 nowe matowe pomadki w płynie zastygające na totalny mat. To co cieszy mnie najbardziej - ani formuła, ani trwałość, ani zapach się nie zmieniły, więc i ja pozostaję niezmiennie z nich zadowolona! Są ultralekkie i niewyczuwalne, nie zlepiają ust (w końcu zastygają), nie są gumowe, kryją przy 1-2 cienkich warstwach, można je zawsze dołożyć jeśli się zjedzą.
01 - soczysta, a jednocześnie nieco zgaszona malina, mój ulubieniec na codzień, pasuje niemal do każdego makijażu, a do tego podkreśla blond włosy i opaleniznę.
02 - takiego koloru w swojej toaletce jeszcze nie posiadałam - zgaszony, chłodny fiolet, który jest stworzony dla brunetek!
03 - prawdziwa róża pustyni, piękny beż, nudziak, wręcz idealny dla jasnych cer. Bałam się, że będzie za jasny, jednak niesłusznie - kolor idealnie dopełnia pozostałą część makijażu nie zwracając na siebie uwagi.
Cena 9,99 zł





SHINE LIP TOP COAT
Za to te produkty zdecydowanie zwracają na siebie uwagę swoim blaskiem! Zostały stworzone dla wszystkich srok uwielbiających błyskotki. Są to zastygające błyszczyki - nie sklejają ust, zachowują się jak pomadki matowe bez koloru, za to wypełnione blaskiem. Niemal bezbarwna formuła skrywa w sobie iskrzące drobiny odbijające światło w różnych kolorach. Topy można stosować samodzielnie lub na inną pomadkę. Myślę też, że spokojnie je można użyć na powiekę lub jako rozświetlacz. Nie sklejają ust, całkowicie zastygają i są niewyczuwalne na ustach, świetnie się noszą i szybko zastygają.
01 - najbardziej stonowany, szampański glow w beżowej formule, uniwersalny do każdego makijażu.
02 - chłodna mleczna baza odbijająca światło na różowo i perłowo, optycznie wybielając zęby
03 - zapewne ulubieniec większości - ciepłe złoto opalizujące na różowo tworząc rose gold, sprawia, że słoneczny blask jest jeszcze bliżej nas
Cena 9,99 zł





Każdy z produktów posiada identyczny design - złote, graficzne, drobne zdobienia, które przywołują na myśl ciepłe, bogate kraje. Taki wygląd całkowicie przypadł mi do gustu - elegancki, z klasą, kobiecy, jednak ciągle są to produkty dostępne na wyciągnięcie ręki za niską cenę. Topy to totalny must have tego lata i wszelkich festiwali, w końcu można ich używać na wiele sposobów! Za tak niską cenę warto się skusić. W następnej kolejności do moich ulubieńców niezmiennie należą pomadki matowe, od zawsze je uwielbiam, a w szczególności kolor 01 oraz ich zapach. Gdybym miała wybrać tylko 3 produkty, to zdecydowanie podium zamykałyby pomady do brwi... A jak wyglądają wasi ulubieńcy z aktualnej edycji limitowanej DESERT ROSE od marki BELL?



PAMIĘTAJ O MOICH SOCIAL MEDIACH!
Zaobserwuj instagrama @miller.emilia oraz makijażowego, którego ostatnio aktywowałam na nowo @miller.beauty, a także polub mój fanpage Miller Emilia Blog !

Nie zapomnij skomentować i zaobserwować bloga, aby być na bieżąco!

You May Also Like

6 komentarze

  1. Ciekawią mnie te pomady do brwi ;) Pomadki matowe też wydają się interesujące ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zdecydownanie najwyższy czas na zakupy w Biedronce :)

      Usuń
  2. Nie mam nic z tej firmy ale opakowanka maja calkiem fajne :)

    http://klaudiaandmylife.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale śliczne matowe kolorki, muszę chyba wypróbować :o

    amelia-bloog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Prześliczne są te maty! Ogólnie bardzo ładnie robisz brwi:)

    OdpowiedzUsuń