Odpowiednik kultowej palety MORPHE! Musisz ją mieć! | Makeup Revolution Pro Amplified | INSPIRATION
Kultowa, pożądana
Znacie kultowe palety 35 cieni od Morphe Brushes? Oczywiście najbardziej popularne to 35O ('O', nie '0') oraz 35OM i 35OS. To zestaw 35 dużych cieni utrzymanych w ciepłej tonacji, zawierających brązy i odcienie czerwieni. W zależności od wersji mamy kolejno palety: mieszana, matowa, błyszcząca. Poza tymi wariantami mamy też te utrzymane w tonacji fioletów, neonów i kolorów niecodziennych, brązów. Palety Morphe nie należą do specjalnie drogich, szczególnie w przeliczeniu na jakość, wielkość i gramaturę cieni.. jednak z powodu słabej dostępności w Polsce stały się jeszcze bardziej pożądane.
Nowości i rozwój marki
Wiosną tego roku firma Makeup Revolution wprowadziła kilka nowych palet, a na pierwszy rzut oka było widać mocną inspirację paletami Morphe. Podobna wielkość palety, jak i samych cieni, identyczne kolory... i o wiele niższa cena (ja swoją kupiłam za 45 zł) oraz dobra dostępność! Jeszcze w czerwcu tego roku w moje ręce wpadła paleta, która zyskała miano odpowiednika palety 35OM, została przeze mnie solidnie przetestowana i teraz przyszedł czas na recenzję! W końcu jesień to najlepsza pora na ciepłe kolory na powiece!
Jeśli jesteście negatywnie nastawieni do jakości produktów fimry MUR - mogę Was zapewnić, że będziecie pod wrażeniem. Mieli swoje lepsze i gorsze palety, jak i inne produkty, jednak korzystam z ich kosmetyków do oczu od 3 lat i kontrolowałam cały rozwój, widziałam i doświadczałam na własnej skórze jak jakość skacze do góry. Jeśli zatrzymaliście się na etapie tanich paletek 12 cieni.. to uwierzcie mi, że ich jakość nie sięga nawet do czekoladek, serii Iconic Pro..a tym bardziej do najnowszej i opisywanej serii PRO HD Amplified! A jeśli paleta Wam jednak nie podejdzie.. możecie mi zaufać - jest masa osób które je odkupią :)
Makeup Revolution Pro HD Amplified Palette
INSPIRATION
Paleta składa się z 35 dużych, okrągłych i w pełni matowych cieni do powiek zamkniętych w solidnym, plastikowym opakowaniu z dużym lusterkiem. Wielkość pojedynczego cienia odpowiada wkładom z Kobo lub mniej więcej wielkości monety 5zł.
Maty zwykle pozostawiają wiele do życzenia.. jednak w tej palecie, która zawiera SAME MATOWE po pierwszym użyciu byłam niesamowicie mile zaskoczona jakością tych cieni! Są dobrze sprasowane, nie pylą, a jedynie delikatnie się osypują podczas nakładania (wystarczy nabierać mało na pędzel lub strzepnąć przed nałożeniem na oko), jednak nie mam problemu, aby najpierw zrobić makijaż twarzy, a potem oka. Wszystkie kolory są niesamowicie napigmentowane, a nakładają się jak masełko, zarówno na pędzel jak i na powiekę. Pięknie się blendują, kolor można budować dokładając warstwy, co jest bardzo bezpieczne przy takiej pigmentacji, podczas nakładania kolor nie znika, ani nie zamienia się w plamę o bliżej nieokreślonym kolorze.
Eat'em all
Jak już pewnie wiecie - uwielbiam kiedy kosmetyki mają swoje nazwy w zależności od koloru, a tej palecie prawie wszystkie nazwy są strzałem w 10! Nawiązują do jedzenia, ale trudno się dziwić - w końcu kolorystyka bardzo je przypomina. Przybliżę Wam zarówno te nazwy jak i kolory w postaci zdjęcia i opisu :)
W palecie i na niektórych zdjęciach może wydawać się, że kolory się dublują, jednak to tylko złudzenie, ja nie zauważyłam dwóch takich samych kolorów.
Rząd I
Vanilla - nie ma co się rozpisywać - to niezbędnik, jasny beżowy do zmatowienia powieki, ugruntowania korektora
Almond - jasny, ciepły brąz o żółtych tonach, również stosuję go jako ciemniejszą bazę lub przy cut crease
Cupcake - ciepły, pomarańczowy brąz, jego nazwa idealnie odwzorowuje migdała w skórce, to jeden z moich ulubionych kolorów w tej palecie, szczególnie do podkreślania załamania
Fudge - ciemny i neutralny brąz, uniwersalny do przyciemniania
Rząd II
Cream - to kolejna propozycja jasnego bazowego cienia w kolorze brudnego jasnego beżu przełamanego zimnym różem
Nougat - bazowy odcień brzoskwini z domieszką różu
Tiramisu - chłodny odcień brązu, średnio ciemny, idealny do podkreślania załamania na codzień
Hot Chocolate - zdecydowanie ciepły odpowiednik cienia powyżej
Rząd III
Pistachio - kolejny jasny cień, którego nazwa całkowicie pasuje do koloru pistacji w skórce
Trealce - ciepły, miodowo-karmelowy odcień brązu
Cappuccino - chłodny, średniociemny brąz
Coffee - ciepły, średniociemny brąz
Rząd IV
Caramel - prawdziwy kolor karmelu, ciepły, średnio-jasny, miodowy, z żółtym i pomarańczowym pigmentem
Peaches - ciepły, brzoskwiniowy odcień łączący pomarańcz i róż
Huzlenut - kolor dojrzałego orzecha laskowego (skórka) z czerwonym pigmentem
Liqour - ciepły, średniociemny odcień brązu
Rząd V
Ginger - kolor prawdziwej skórki z korzenia imbiru
Shortcake - piękna żywa pomarańcz
Cookie - czerwono-burgundowy cień, ciepły
Toffiee - neutralny brąz, średniociemny
Americano - zimny, a jednocześnie najciemniejszy taki brąz w palecie, jest także strasznie suchy i dość ciężko się nim pracuje w porównaniu z innymi
Rząd VI
Latte - ciepły, żółto-brązowy kolor, przypominający kolor futra geparda
Cocoa Butter - brąz przełamany pomarańczem, kolor dojrzałych owoców kakaowca
Sugar - brzoskwiniowo-brązowy, ciepły odcień
Salted Carmel - brąz przełamany czerwonym pigmentem, ciepły i głęboki
Rząd VII
Pumpkin - piękna, intensywna, żywa dyniowa pomarańcz,
Cinnamon - odpowiednik dynii, jednak bardziej zgaszony, rozbielony
Pecan Pie - żywa czerwień, mocna, intensywna
Spiced Latte - ciemny, ciepły brąz z dużą dawką czerwonego pigmentu
Oczywiście że tak! Jeśli tak jak ja lubicie eksperymenty z makijażem i kolorem - te palety są dla Was! Są tanie, wydajne, niesamowicie napigmentowane i wykonacie nimi makijaż zarówno dzienny jak i wieczorowy, smokey, delikatne podkreślenie powieki, a nawet makijaż całej twarzy, tak jak zrobiłam to ja (zdjęcia poniżej). Poza jedną wadą jaką jest delikatne osypywanie się, paleta ma całą masę plusów i zalet! Jeśli tak jak ja uwielbiacie cienie matowe oraz ciepłe kolory - koniecznie sięgnijcie po tę paletę!
Śmiało mogę powiedzieć, że to najlepsze matowe cienie oraz paleta, jaką posiadam w swojej toaletce, z wielką przyjemnością sięgnę także po wersję fioletową oraz błyszczącą!
Przykładowe makijaże
Na zdjęciach znajdują się DWIE TAKIE SAME PALETY! Obie przyszły uszkodzone, więc niektóre cienie są zmasakrowane na zdjęciach, także po naprawieniu ich :(
Jak Wam podoba się ta paleta oraz moje makijaże nią wykonane?
Jakimi cieniami malujecie się na codzień?
Jakich kolorów używacie jesienią?
Korzystacie z palet od Makeup Revolution? Która jest waszą ulubioną?
PAMIĘTAJ O MOICH SOCIAL MEDIACH!
Zaobserwuj instagrama @miller.emilia oraz makijażowego @miller.beauty, a także polub mój fanpage Miller Emilia Blog !
Możesz dodać także mojego snapa - milleremilia !
Nie zapomnij skomentować i zaobserwować bloga, aby być na bieżąco!
10 komentarze
WOW, uwielbiam takie kolory i jestem w szoku że MUR ma taką JAKOŚĆ!
OdpowiedzUsuńChyba się skusze :D.
Kochana makijaze piekne, a paletka wow. Widze ze MUR rozwija sie w szalonym tempie :D
OdpowiedzUsuńAle super paletka *.*
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
Super recenzja, przekonałaś mnie! Idealna paletka na jesień, na pewno się w nią zaopatrzę :D P.s bardzo ciekawy makijaż z liśćmi *.*
OdpowiedzUsuńlifehuntress.blogspot.com
posiadam tą paletke i korzystam z niej codziennie, jest genialna!
OdpowiedzUsuńPrześliczna kolorystyka i obłędnie przygotowane i pokazane swatche! Skusilabym się na nią, ale wybrałam w ostatnim czasie najnowszą paletkę Flawless 4, która ma całkiem zbliżona kolorystykę:) rownież jestem z niej bardzo zadowolona. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWow świetny efekt ! Od dane szukam takiej paletki cieni i zdecydowanie ta mi sie spodobała.
OdpowiedzUsuńBardzo moim zdaniem przydatny i pomocny post ;)
Pozdrawiam
moda-naszym-swiatem.blogspot.com
Jejku jaka świetna paletka! ;D Musze ją mieć!
OdpowiedzUsuńOch, przepiękna ;) Gdyby nie fakt, że niedawno wydałam wszystkie oszczędności na Modern Renaissance od ABH to już byłaby moja :D
OdpowiedzUsuńpiękne palety! :)
OdpowiedzUsuń